Weekend w metropolii? Niezgorszy pomysł, zwłaszcza jeśli chodzi o lato. Rok temu byliśmy w tym czasie w Trójmieście i Krakowie, dwa lata temu w Poznaniu, trzy Wrocławiu i Łodzi. Tym razem przygotowaliśmy weekendowy przewodnik po Warszawie. Specyficzny, bo skupiający się głównie na nowych atrakcjach architektonicznych. Albo takich, odświeżonych, którym nadano drugie życie.

Nasz weekend w Warszawie zaczęliśmy w piątek późnym popołudniem (wyjechaliśmy z Bytomia po pracy około 15:00, w Warszawie byliśmy po 19:00 a wróciliśmy do domu w niedzielę o 18:00), dlatego przeznaczone propozycje rozpisane są na łącznie dwa dni pobytu w stolicy, biorąc pod uwagę ważny fakt, że w Muzeum Powstania Warszawskiego już byliśmy 3 lata temu i nie uwzględniliśmy go w tej relacji – przewodniku.

Komunikacja miejska: Poruszaliśmy się głównie komunikacją miejską plus późną nocą w sobotę uberem. Bilet dobowy na strefę 1/2. kosztuje 26 zł a weekendowy 36 zł (Tramwaje, autobusy ale i metro oraz kolejka podmiejska). (Na tylko zwiedzanie miasta wystarczy strefa 1.) Komunikacją publiczną, zwłaszcza wieczorno-nocną Warszawa ma naprawde dobrą i przyjazna turyście, trzeba to przyznać z pokorą znając nasze, śląskie czy krakowskie realia.

Kopiec Powstania Warszawskiego

Żeby zrozumieć miasto, trzeba spojrzeć w jego historię, ale nie pobieżnie. Warszawa jest trudnym miastem. Nie da się o nim opowiedzieć w kilku zdaniach, dobrać kilku epitetów, opakować,  zawiązać wstążką i położyć na odpowiednią półkę. Bo to miasto z wyrwą. Nie tylko urbanistyczną, ale po prostu wyrwą na dziejach.
Do tego trzeba podchodzić ostrożnie i z szacunkiem. Choć jesteśmy ze Śląska daleko nam do dyskusji nad tym, że „cała Polska odbudowuje Warszawę”. Trudno tak myśleć wchodząc choćby na odświeżony kilka lat temu i uporządkowany Kopiec Powstania Warszawskiego powstały na… gruzach, wywożonych z centrum podczas porządkowania i odbudowy ruin z wojennej pożogi. Widać stąd sporo w kierunku południowym. W północnym… gdzieś tam w oddali zza świeżo wzrosłych drzew wyłania się zarys wieżowców i tzw. „skyline” symbolizujący nową Warszawę. Owszem szanującą, to co boleśnie za nią, ale patrzącą mocno do przodu, napierającą wręcz na najbliższe lata. Taką Warszawę chcieliśmy zobaczyć. I wszystkie te miejsca, które z jakich powodów nie mieliśmy okazji zobaczyć przez ostatnie 10 lat, bo tak wyszło lub… wtedy ich jeszcze po prostu nie było.

Centrum Nauki Kopernik

Aż wstyd się przyznać, że do tej pory nie udało nam się jeszcze tam zawitać. Choć byliśmy kilka razy w Warszawie niedawno. Często obiecywaliśmy sobie, że przy kolejnej wizycie na pewno się tam udamy. Tak też się w końcu stało. Idealny przykład do przewodnika po nowej Warszawie.

Centrum Nauki Kopernik położone jest w ładnym miejscu – tuż przy wiślańskich bulwarach, w niewielkiej odległości od Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego (ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 20) – w tym miejscu istnieje już (albo dopiero) siedem lat. Na Śląsku dopiero przymierzamy się do budowy podobnego obiektu, ale póki co nie wychodzi nam nawet znalezienie zgodnie lokalizacji.

Ponieważ w lipcu centrum otwierane jest od godziny 9:00 (ogród na dachu od 10:00), postanowiliśmy właśnie o tej godzinie być już na miejscu, wcześniej spacerując po pustawym nabrzeżu obok. Bardzo dobrze, bo około godziny 11:00 kolejka do kasy po bilety naprawdę robiła się niepokojąco długa. Wracając jednak do zwykłego, standardowego zwiedzania (choć w przypadku „Kopernika”) trudno mówić tu o zwiedzaniu, to raczej ciągłe doświadczanie różnych dziedzin nauki i życia, poznawanie wielu zagadnień przez zabawę, bo tutaj się nie ogląda, tutaj się dotyka, próbuje, współuczestniczy we wszystkim dzięki interaktywnej wystawie. Nie dziwi więc fakt, że miejsce to jest tak bardzo atrakcyjne dla dzieci, które ze swej natury są przecież ciekawe świata. Wspaniałe jest to, że przychodzi się tu całymi rodzinami, że rodzic tłumaczy swojemu dziecku jakieś zawiłe teorie fizyczne korzystając z prostych eksponatów i ciekawych doświadczeń. A jeśli sam nie radzi sobie z jakimś zagadnieniem, to z pomocą przychodzi pracownik, który podpowie, co należy zrobić żeby poprawnie wykonać zadanie, doświadczenie. My też byliśmy zachwyceni i jesteśmy przekonani, że można spędzić tu naprawdę sporo czasu i na pewno się nie nudzić.

źródło: https://gdziewyjechac.pl/